Spór o nowoczesność.

Przełom wieków XIX i XX był okresem dużego rozwoju techniki, medycyny oraz nauki. Właśnie w tym okresie powstawał fundament współczesnej technologii. Wiele osób, praktycznie z dnia na dzień, zmieniała swój dotychczasowy tryb życia, na nowocześniejszy, na taki który dorównywał kroku rozwijającej się gospodarce. Dla Nas, to już historia – historia powstawania nowoczesności. Praktycznie nie było takiej gałęzi gospodarki, która by nie podążała za duchem czasu i nie zmieniałaby upodobań i przyzwyczajeń. Manufaktury przeistaczały się w fabryki, powstawały pierwsze automobile, statki, samoloty i szybsze pociągi. Jednak gdybyśmy ujrzeli tą samą sytuacje z innej perspektywy – perspektywy robotnika – to zobaczylibyśmy zalążek powstawania bezrobocia i jeszcze większej nędzy, niż ta która dotychczas panowała. Oczywiście wady te stanowią zaledwie mały procent w całokształcie „ery nowoczesnej”. Większość ludzi znajdowała pracę przy budowach wieżowców, statków w stoczniach, w fabrykach.
Chciałbym się teraz odnieść do konkretnej gałęzi gospodarki. Będzie ona dotyczyła rozwoju stoczniowego, czyli budowy nowych statków.
Spór o nowoczesność doskonale widać na przykładach linii żeglugowych Cunard Line oraz White Star Line. Właśnie to te, obie spółki doprowadziły do „ery czterokominiowców”, statków, które miały być największymi i najbezpieczniejszymi na świecie. White Star Line miała w planach budowę trzech liniowców „klasy Olympic” – Olympica, Titanica oraz Gigantica (obecnie znanego pod nazwą Britannic). Statki te miały długość przekraczającą 270 metrów, szerokość kadłuba około 30 metrów a ważyły one 45 000 ton każdy. Titanic był statkiem który jeszcze podczas budowy był nazywany jako „pływający pałac”, a kiedy wyruszał w ośmiogodzinną podróż testową, nazwano go niezatapialnym. Titanic był cudem ówczesnej techniki, oraz marzeniami tysięcy ludzi. Był również nazywany „statkiem marzeń”, dzięki wykwintnym i luksusowym wnętrzom jakie posiadał.
Należałoby tutaj dodać, że poziom techniki poszedł naprzód... zbyt szybko. A to nie wróży dobrej przyszłości. Natura niebawem dojdzie do głosu i pokaże całemu światu, że nie należy o niej zapominać.
Tak jak już pisałem, technika towarzyszyła już człowiekowi praktycznie na każdym kroku. Kiedy Titanic wychodził, 10 kwietnia w swój pierwszy rejs, nie przypuszczano, że za cztery dni na jego pokładach rozstrzygną się dantejskie sceny. Katastrofa Titanica, niewątpliwie, stała się ikoną XX-go wieku, oraz dwudziestowiecznych marzeń o niezawodnej nowoczesnej technice. Tragedia wywołała na całym świecie niezwykłe wrażenie i pamięć, która trwa aż do dziś.
A więc spór o nowoczesność wygrała White Star Line, bardzo dużym kosztem. Nie tylko swoim bankructwem, ale i kosztem 1500 ludzi.